Zjawiskowe postacie kobiet na obrazach Karola Bąka. Nowa wystawa w Galerii To Tu

Do 8 sierpnia w Galerii To Tu na Baldachówce będzie można podziwiać niezwykłe prace poznańskiego artysty światowej klasy – Karola Bąka. Wernisaż z udziałem autora odbędzie się 20 lipca o godz. 18:00. Na wystawie artysta zaprezentuje malarstwo olejne.

Karol Bąk ukończył Liceum Plastyczne w Poznaniu a później tamtejszą Akademię Sztuk Pięknych (dawniej PWSSP), w której zdobył równolegle dwa dyplomy z wyróżnieniem. 

Artysta zawodowo zajmuje się grafiką, malarstwem oraz rzeźbą. Od zawsze interesowały go sztuki czyste, wiedział, że to jest właśnie jego powołanie. Warsztat malarski artysta doskonalił latami, inspirowały go różne kierunki w sztuce oraz techniki, które wciąż rozwija - na swojej stronie internetowej napisał: " w końcu to nie cel się liczy, tylko mozolna podróż". 

Prace artysty tworzą takie m. in. cykle tematyczne jak: "Żaglowiec", "Dialog", "Kokony", "Aureole", "Cztery żywioły", "Judyta i Salome", "Maski". Karol Bąk jest twórcą światowej klasy, a jego prace znajdują się w zbiorach i muzeach na całym świecie. Malarz miał kilkadziesiąt wystaw indywidualnych, brał udział w kilkudziesięciu ekspozycjach zbiorowych, głównie w Polsce, Niemczech, USA, Holandii i Tajwanie.

Obecnie zajmuje się przede wszystkim malarstwem sztalugowym i rysunkiem. Mieszka i pracuje w Poznaniu.

Karol Bąk jest malarzem i rysownikiem o wielkich możliwościach. Zafascynowany tajemnicą koła i jego relacjami z prostokątem obrazu,kreuje wyśnione światy o iluzyjnych przestrzeniach.

Admirator kobiet i piewca kobiecości w ostatnich latach maluje zniewalająco piękne, zjawiskowe postacie.

Jego sereficzne bohaterki płyną we śnie, jawią się w niezmierzonych przestrzeniach; są aniołami, poławiaczkami pereł, personifikacją pór roku, żywiołów i wiatrów.

Artysta obsadza kobietę w rozmaitych rolach: m. in. postaci biblijnych, i mitologicznych, aby poprzez ciało i coraz bardziej organiczne rekwizyty dotrzeć do wnętrza jej duszy.

Podąża jak piękno, tajemnymi scieżkami zachwytu.

Andrzej Haegenbarth